Komentarze: 0
Mam na mysli oczywiscie moje studia. Jak sie okazalo - wyklady sa ciekawe, ludzi sympatyczni. Juz w czwartek po wykladzie z filozofii wybralysmy sie na pifko integracyjne. Mysle, ze wszytskie moje wczesniejsze obawy moga teraz odejsc do lamusa historii. Bedzie (chyba) OK :-)
Poza tym jestem wsciekla. Wstalam dzisiaj o 6 rano, po to zeby jechac na basen. Cale szczescie, ze jechalismy samochodem i nie wkurzylismy sie totalnie po uslyszeniu informacji o zamknieciu basenu z powodu awarii.
Dzisiaj pierwsze spotkanie klasowe. Mam nadzieje, ze bedzie wiekszosc klasy, a nie 1/3 jak to bylo na oblewaniu matury. Nasza klasa nigdy nie byla zgrana i o dziwo, ja sama najlepszy kontakt z niektorymi ludzmi mam poza szkola. Mam nadzieje, ze te przyjaznie, ktore udalo mi sie nawiazac w LO utrzymaja sie. Z Ewcia, moja przyjaciolka z czasow szkoly podstawowej do tej pory trzymamy i wierze, ze to bedzie znajomosc juz na cale zycie..